Najlepszy wyraz utworu przekazuje sam Kaczmarski w rozmowie z Grażyną Preder:
„Tą piosenką
oceniam polski pozytywizm, ktrego w zasadzie nie było. Już moja polonistka,
pani Kryda, zwróciła mi uwagę na to, że „Lalka” B. Prusa jest powieścią o
pozytywizmie - bez pozytywistów. Tam są sami romantycy. Jest to jedna z moich
ukochanych książek, przez tę trafność, celność obserwacji i aktualność. Tak,
płytki sentymentalizm to jest bardzo polska cecha. Oczywiście nie chciałbym
generalizować, ale płytkość pewnych uczuć czy przemyśleń to cecha na tyle
widoczna, że przysłania ludzi drążących rzeczywistość, wątpiących. Przede
wszystkim ta powierzchowność, cecha dominująca. Już Brzozowski mówił, że w
Polsce być może, dlatego nie było wojen religijnych, że nie analizujemy niczego
dogłębnie ani głęboko nie wierzymy. I można by dla tej tezy znaleźć
potwierdzenie w sytuacji Polski z czasów jej największej potęgi, w XVI wieku,
kiedy kwitła tolerancja religijna, wielonarodowość. Gdy w zasadzie przejście z
kalwinizmu na katolicyzm, z katolicyzmu na prawosławie czy z prawosławia na
kalwinizm było kwestią indywidualnego sumienia, a to sumienie kształtował
praktyczny stosunek do życia.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz